Każdy człowiek jest inny.Ludzie sami wybierają swoją drogę,którą będą szli przez życie.Wszyscy są warci tego,aby spełnić swoje marzenia.Tyle,że wielu nie pozwala na to strach.Strach,który opanowuje całe nasze ciało i nie pozwala zrobić kroku na przód.I właśnie tego nienawidzę.Strachu...Bo my ludzie musimy przez niego cierpieć.On przeszkadza nam funkcjonować w trudnych sytuacjach.Jednak ja już go nie czuję.Nie odwiedza mnie.Postawiłam sobie cel.Moją własną drogę bez niego.To inni boją się mnie.To ja ustanawiam jego granice.To ja pełnie jego funkcje.Jestem mordercą.Mimo swojego młodego wieku,to jest 20 lat,mam na koncie niezłą sumkę ofiar.To wszystko zaczęło się 5 lat temu,ale od początku.W wieku 7 lat mój ojciec zmarł w wypadku. Byłam tylko dzieckiem i nie pojmowałam wielu rzeczy.Mama wyjaśniła mi wtedy,że mój tata nie wróci,że zabrały go aniołki...Taa... Bajeczki wciskane dzieciom.Niestety wtedy wierzyłam w jej słowa.Jednak z czasem dowiedziałam się prawdy.Tato zginął w wypadku,a karetka nie zdążyła na czas.Ponownie zapadłam w stan cierpienia po jego stracie.8 lat później,gdy wróciłam ze szkoły do domu,w salonie zobaczyłam dwóch mężczyzn w kominiarkach.Jeden z nich trzymał moją mamę i przystawiał jej do głowy pistolet.Tak bardzo chciałam ją ratować.Płakałam,błagałam,aby ją oszczędzili.Wszystko na nic.Drugi z nich złapał mnie i zrobił to samo.Łkałam z przystawionym narzędziem przyszłej zbrodni przy głowie.
-Zostawcie ją!Błagam.Zabijcie mnie,tylko nie ją.-błagała opadająca z sił.
Mówiłam,aby tego nie mówiła,że nie może...po prostu nie może.Mężczyzna,który ją trzymał pokiwał głową w stronę mojego oprawcy.Kiedy tamten odpowiedział podobnym gestem,ponownie zwrócił się w jej stronę.
-Ostatnie słowa,Jones.?-zadał jej pytanie,a palcem wskazującym złapał za spust.
-Kocham Cię Sky..-szepnęła w moją stronę.Wszystko co słyszałam dalej to strzał.Zamknęła oczy.Chciałam umrzeć.Zostałam sama,bezbronna.
Od tamtej pory opiekę nade mną sprawowali dziadkowie.W tajemnicy przed nimi zapisałam się do szkoły walki.Trenowałam niemal codziennie,zawsze po szkole.W końcu byłam najlepsza w całej grupie.Po jednym z treningów,Max-mój trener poprosił,abym zjawiła się w jego gabinecie.Tam dowiedziałam się,że prowadzi swój własny biznes,a polegał on na zabiciu osób,które na przykład nie spłacały długów.Przekonywał mnie,że jestem dobra i będzie to dla mnie dobra droga.Kierowałam się gniewem do morderców mojej matki,aby zaprzeczyć.Oczywiście,zgodziłam się.Niemal od razu wstąpiłam w szeregi jego "firmy".Moją pierwszą ofiarę zabiłam w wieku 18 lat,dokładnie po miesiącu zaangażowania w całą ich działalność.Nadal mieszkałam u dziadków.Oni oczywiście nie wiedzieli o moim..drugim życiu.Zawsze starałam się wciskać im jakieś kity,aby nie interesowali się moimi nieobecnościami w domu.Najgorzej było, gdy ofiara nie mieszkała na teranie Anglii,co zdarzyło się dopiero 3 razy..Ciężko było mi namówić ich,abym mogła wyjechać na "warsztaty taneczne".Trenowałam taniec od bardzo dawna,dlatego stał się on moją przykrywką.Usłyszałam dzwoniący telefon.Wzięłam go do ręki i przyłożyłam do ucha.
-Halo?-spytałam i czekałam na jakąkolwiek odpowiedź.
-Sky Jones?-szepnęła osoba,po drugiej stronie.
-Tak.W czym mogę pomóc.-wiedziałam,że ta rozmowa skończy się na kolejnym zleceniu.
-Mam dla ciebie zadanie,kochanie.Chciałabym Ci wszystko wyjaśnić w cztery oczy.Na razie wiedz tylko tyle,że chodzi o pewnego chłopaka...Twój wuj,powiedział,że załatwi wszystko co do spotkania.-oznajmiła i nie czekając na moją odpowiedź rozłączyła się,a w słuchawce dało się tylko usłyszeć sygnał oznaczający koniec połączenia.
-Chłopaka,tak?-szepnęłam sama do siebie w uśmiechem na ustach..
______________
Hej!! ;D
I oto prolog.Mam nadzieję,że się podoba.Jak widzicie nie będzie to kolejny fanfiction polegający na spotkaniu,miłości,ślubie itp. Tylko coś bardziej mrocznego? :)
Może znajdzie on miejsce w Waszych serduchach?
Jeśli chodzi o następny rozdział pojawi się on za tydzień.Każdy będzie publikowany z takim odstępem,więc mam nadzieję,że będą one regularnie dodawane. ;)xx
JEST KTOŚ TU,KTO ZAJMUJĘ SIĘ GRAFIKĄ?
Otóż SZUKAM kogoś to robi SZABLONY,bądź NAGŁÓWKI.Bardziej zależy mi na szablonie,ale nagłówkiem nie pogardzę. ;P Więc jeśli znacie kogoś takiego lub sami jesteście w tym ..hymm... fachu? :) To piszcie do mnie na tt : @ColdCoffee_69
Jeśli chcesz być informowany o nowych rozdziałach to napisz mi swoją nazwę tt,a na pewno Cię znajdę i poinformuję. ;) No... to chyba wszystko..
Całuję. xoxo